Finał na oddziałach psychiatrii dziecięcej
Dzięki wsparciu darczyńców oraz firm, mogliśmy wesprzeć działalność oddziałów psychiatrii dziecięcej w Bolesławcu oraz Wrocławiu.
W ciągu dwóch tygodni, udało nam się zrealizować małe pospolite ruszenie i przekazaliśmy: koce, lampki nocne, tablice sucho ścieralne, kosmetyki i książki dla dzieci. Te produkty wydają się być oczywiste, a jednak dla tych dzieci, ciepły koc w który mogą się otulić i wtulić jest jedyną namiastką bliskości i ciepła na które mogą liczyć. Oto smutna historia, oczami personelu medycznego:
„Jedną z bardziej poruszających historii, jakie wydarzyły się w oddziale jest sprawa 14-letniego dziecka adoptowanego w 2 roku życia. Trafiło do nas z rozpoznaniem choroby psychicznej. Rodzice, nie przyjmując diagnozy choroby, przerzucali winę za zachowania adopcyjnego dziecka na karb jego złych intencji, natury… Nie odwiedzali go w oddziale, nie donosili mu rzeczy osobistych, środków higienicznych, ubrań. W okresie świątecznym przynieśli mu buty na prezent. Po zakończonym pobycie oddali dziecko do placówki zastępczej…”
„Dziś spotkałam niesamowitych ludzi… Dzieci, które dziś odwiedziłyśmy w szpitalu w Bolesławcu, są rówieśnikami moich dzieci. Ile złego w życiu musiało je spotkać, że znalazły się w tym miejscu?
Są niewinne, bezbronne, z prawem do szczęścia jak inne dzieci, a jednocześnie pozbawione zainteresowania ze strony dorosłych, porzucone, skrzywdzone psychicznie i fizycznie, nie są w stanie unieść ciężarów, które nie powinny dotykać nikogo.
Na szczęście trafiły w dobre miejsce, pełne sympatii, współczucia i wsparcia. W miejsce, w którym są dorośli, którzy słuchają, pomagają, z którymi niektóre z dzieci obchodzą swoją pierwszą w życiu gwiazdkę lub urodziny, od których otrzymują pierwszy w życiu prezent.
Cieszę się, że mogłam spędzić dziś choć chwilę z realnymi bohaterami – personelem oddziałów psychiatrii dziecięcej we Wrocławiu i w Bolesławcu.
Cieszę się, że POCIECHA, dzięki Darczyńcom, mogła przekazać lampki nocne, koce, tablice suchościeralne, kosmetyki i książki, których brakuje na tych oddziałach. Potrzeb jest więcej dlatego na pewno znów z przyjemnością zaangażujemy się w kolejną zbiórkę.”
– Karina Rawdanowicz – Wróbel
Bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom, za pomoc i wsparcie. Razem jesteśmy tam, gdzie dzieci nas potrzebują.